środa, 30 października 2013

Jak zaplanować budżet

Przed wyjazdem do innego kraju warto zapoznać się z cenami, ponieważ panujące tam zwyczaje często sprawiają, że rzeczy u nas tanie - tam mogą wydają się drogie i na odwrót.

Planując budżet przed wyjazdem do Londynu musimy zaplanować jak chcemy spędzić tam czas. Czy bardziej nastawiamy się na zwiedzanie, a może bardziej na zabawę, no chyba że jeszcze na coś innego ( na przykład spędzenie czasu z rodziną, czy ze znajomymi :).

Podstawowymi sprawami, o które musimy zadbać są oczywiście: przelot, bądź przejazd, nocleg, komunikacja miejska, wyżywienie, oraz w zależności od preferencji zwiedzanie, czy zabawa.


sobota, 26 października 2013

Jedzenie w Londynie

Wybierając się pierwszy raz do Londynu można się zdziwić tym, że jedznie kosztuje tam relatywnie taniej niż u nas. Oczywiście nie będą to ceny tak zwanego "studenckiego żarcia", czyli 5 zł za kurczaka z frytkami, ale i tak będzie dużo taniej niż na przykład nad polskim morzem ;)

Jednak należy pamiętać, że nie dotyczy to każdej restauracji. Ofert opiewających na 15, czy 20 funtów za posiłek też znajdziemy sporo. Szczególnie w centrum miasta. Dlatego zachowanie pewnej dyscypliny finansowej znacznie oszczędzi nam wydatków. Najlepszym sposobem jest nałożenie sobie limitu np 4-5 funtów za posiłek, które uważam za wystarczające. Podczas zwiedzania miasta na pewno znajdziemy oferty mieszczące się w tej cenie.



Najłatwiej jest znaleźć tani posiłek poza centrum miasta. Tam znajduje się pełno restauracyjek z szybkim jedzeniem, w których często najemy się już za 2-3 funty. Na pewno oferowane tam frytki, hamburgery, smażone kawałki kurczaka i kawałki pizzy nie będą dla naszego organizmu zbyt zdrowe, ale bez przesady. Warto nadmiar tłuszczu spalić podczas długich spacerów urokliwymi uliczkami miasta. Ja osobiście podczas ostatniego tygodniowego wyjazdu schudłem 5 kg ;) i nie przeszkodził mi w tym nawet - Pakistańczyk z fast fooda w dzielnicy Walhamstow, gdzie mieszkałem :)

wtorek, 22 października 2013

Fotografia podróżnicza

Wybierając się do obcego kraju zawsze próbuję wczuć się w jego klimat. Nigdy wyjazdu nie traktuje jako zwykłej wycieczki mającej swój punkt "A" i punkt "Z". Zamiast tego próbuję przeżyć wspaniałą przygodę. Zobaczyć na przykład jak wyglądają normalne, miejscowe rodziny, jak ludzie spędzają tam czas wolny. Wczuwam się w klimat i obserwuję. Dobrze pamiętam tych ludzi śpieszących się do pracy i przepychających w londyńskich stacjach metra. Tak samo jak miejscową młodzież, która sprawiała wrażenie jeszcze bardziej "wyzwolonej" niż nasza :) Pamiętam te rodziny z dziećmi bawiącymi się nad Tamizą i biznesmenów w dzielnicy finansowej. Chwile te uwieczniam swoją niezawodną lustrzanką cyfrową ;) i łącząc przyjemne z pożytecznym uprawiam pasję zwaną fotografią. Londyn to świetne miejsce do robienia wspaniałych zdjęć. Zarówno tych ambitnych, jak i będących tylko pamiątką z wakacji. Dlatego postanowiłem podzielić się z wami dwiema pozycjami obowiązkowymi, które warto przeczytać przed takim wypadem. Po lekturze będzie można wczuć się w klimat miasta, przeżyć niezapomniane chwile i uwiecznić je.

Prezentuje dwie pozycje, które o fotografii podróżniczej traktują w sposób kompleksowy. Książki te pokazują czym fotografia podróżnicza jest od "A", czyli od wyboru sprzętu, do "Z", czyli do wyboru tematu fotografii ;)

Fotografia daleko od domu, wyd. HELION
Fotografia cyfrowa w podróży - wyd. HELION

Pod tymi linkami można przeczytać fragmenty tych książek, oraz zamówić pełne wersje papierowe.


Noclegi w Londynie

W Londynie mieszka masa Polaków, dlatego większość z nas zna już kogoś u kogo można się przysłowiowo "przekimać". Pozostałym pozostaje znaleźć sobie miejsce w hotelu, bądź noclegowni. Sam stanąłem przed tym problemem i przeraziłem się widząc ceny pokoi. Dodam, że ostatni raz byłem tam podczas Igrzysk Olimpijskich i dodatkowo ceny drastycznie wzrosły.

Okazało się, że ceny w hotelach zaczynające się od 40 funtów teraz kosztowały dwa, trzy razy tyle, a pozostałe tanie miejsca były już dawno zajęte. Pozostawały noclegownie, które jak zawsze oferowały pokoje taniej, ale w zamian za noc z pięcioma, siedmioma, bądź nawet kilkunastoma innymi osobami w pokoju. Dodatkowo praktycznie wszystkie miały zastrzeżone, że mogą nocować tutaj tylko studenci.